Jak odnaleźć swój cel w życiu i swoje powołanie oraz o tym, dlaczego ci się to nie uda!

Borykasz się z poczuciem braku sensu i masz wrażenie, że zmierzasz donikąd? Ten artykuł jest dla ciebie. Dzięki niemu dowiesz się o kardynalnym błędzie, który uniemożliwia ci żyć pełnią życia.

Aktualizowane 16 czerwca, 2025 przez redaktora: Jacek Jacek

Borykasz się z poczuciem braku sensu i masz wrażenie, że zmierzasz donikąd? Ten artykuł jest dla ciebie. Dzięki niemu dowiesz się o kardynalnym błędzie, który popełniasz.

Żyjesz swoim czy cudzym życiem?

Na początek warto, abyś zastanowił się nad wyborami, które doprowadziły cię do miejsca, w którym jesteś teraz.  Czy były to twoje świadome decyzje? Większość ludzi argumentuje to co robi słowami: „bo tak trzeba” lub „bo wszyscy tak postępują”. Kierujemy się radami rodziców, przyjaciół, nauczycieli, sąsiadki, księdza i bezmyślnie podążamy za tłumem. Teraz jest czas, abyś skoncentrował się na sobie i swoich potrzebach. Zrób wreszcie coś, czego to TY chcesz! Odrzuć schematy i nie myśl o tym, co robią inni. Masz swoją drogę i swój wyjątkowy cel. 

Przeczytaj koniecznie: Oddychanie metodą Wima Hofa wzmacnia odporność, siłę woli i zmniejsza stres!

To, czego szukasz… szuka ciebie!

Ok… to tyle motywacyjnej gadki. Ale żeby nie było – to powyżej jest jak najbardziej prawdziwe i warto się nad tym pochylić. Teraz jednak zdradzę ci największą zagwozdkę.

Brzmi ona z pozoru absurdalnie… Otóż:

aby odnaleźć to, czego szukasz… przestań! Tylko wtedy to odnajdziesz. 

pixabay.com

Hmm… o co właściwie chodzi?

Pozwól, że wyjaśnię ci to inaczej – gdy poszukujesz, skupiasz się na braku i dokładnie taki obraz oddaje ci rzeczywistość.

Brak – w tym przypadku – brak celu.

Wyluzuj, zapomnij o tym! Koncentruj się na tym co masz obecnie, bądź świadomy w tu i teraz. Pozwól, by cel sam cię odnalazł. Próbuj i popełniaj błędy, ale bez niepotrzebnej spiny. Medytuj. Niczego nie oczekuj. Nie masz teraz celu i… to jest spoko, nie ma w tym nic złego. Zaakceptuj sytuację, po prostu – pogódź się z rzeczywistością. 

Pomyśl przez chwilę o najpiękniejszych chwilach w życiu. Założę się, że były one nieoczekiwane, spontaniczne. Prawda? Same do ciebie przyszły, gdy najmniej się ich spodziewałeś. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Przeczytaj też: Stres emocjonalny – 12 sposobów na to, jak sobie z nim poradzić

Jak praktykować „nie-szukanie” w codziennym życiu?

Koncepcja odpuszczenia i bycia „tu i teraz” może brzmieć abstrakcyjnie, ale w rzeczywistości chodzi o zmianę perspektywy z poszukiwania wielkiego celu na odkrywanie małych przyjemności i zainteresowań. Zamiast pytać siebie: „Jaki jest mój cel w życiu?”, zacznij zadawać inne pytania: „Co sprawia, że czuję się dzisiaj żywy?”, „Czego nowego chciałbym się nauczyć w tym tygodniu?”, „Z kim inspirującym mógłbym porozmawiać?”. Zastąp presję celu dziecięcą ciekawością. Zapisz się na warsztaty garncarskie, spróbuj wolontariatu, naucz się grać na ukulele albo po prostu idź na długi spacer bez mapy. To właśnie w tych niezobowiązujących działaniach, podejmowanych dla samej radości odkrywania, kryją się wskazówki prowadzące do Twojej autentycznej ścieżki.

Traktuj swoje zainteresowania jak drogowskazy, a nie ostateczny cel

Ważne jest, aby zrozumieć, że te małe pasje i nowe zajęcia nie muszą od razu stać się Twoim „celem ostatecznym”. Traktuj je jak drogowskazy. Może się okazać, że kurs programowania nie jest dla Ciebie, ale odkryjesz, że uwielbiasz rozwiązywać logiczne problemy. Może wolontariat w schronisku dla zwierząt uświadomi Ci, że Twoją największą wartością jest pomaganie innym, nawet jeśli nie chcesz być weterynarzem. Każde takie doświadczenie to cenna informacja o Tobie. Zbieraj te dane bez oceniania i presji. W ten sposób, krok po kroku, budujesz fundament życia, które jest zgodne z Twoimi prawdziwymi wartościami. Twoje powołanie nie objawi się nagle jako grom z jasnego nieba, ale wyłoni się naturalnie z sumy tych wszystkich małych, autentycznych wyborów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *